Najnowsze wpisy


paź 30 2015 "Podróż zwana życiem" jako metafora...
Komentarze (0)

Jeżeli pomyślimy o tytule nowej płyty OSTR, pomyślimy, że tak, podróż, wędrówka, droga może być metaforą ludzkiego życia. Pojawia się od razu kilka pytań: jeżeli życie jest podróżą, to gdzie jest jej początek i koniec? Powiecie: to proste, narodziny i śmierć. No dobrze. Podróżujemy zawsze w jakimś celu. Co jest celem takiej wędrówki, gdzie mamy dotrzeć? Co mamy zobaczyć po drodze, w końcu po co podróżujemy? Cel podróży zwanej życiem nigdy nie będzie jasny.

Oczywiście każdy człowiek choć raz w swoim życiu zastanawiał  się po co żyje, ale jednoznacznej odpowiedzi nie uzyskamy. Ostr w swojej płycie „Podróż zwana życiem” próbuje dociec celu swojej podróży, razem z nim przemierzamy drogę przez wydarzenia, które ugruntowały to, kim jest w tym właśnie momencie. Płyta świetna, godna uwagi, pyszna.

mojerapplyty   
paź 30 2015 Poetyzacja Bisz nowym nurtem w rapie? "Wilk...
Komentarze (0)

Czy manierę Bisza do poetyzacji tekstów, które pisze można nazwać nowym nurtem w rapie? Czy Bisz jest w tym pierwszym? Czy któryś jeszcze z aktualnie tworzących polskich raperów robi podobne rzeczy? Myślę o dwóch, Mioushu i Roverze, jednak żaden z nich tak spójnej i podawczej produkcji jak Wilk Chodnikowy nie zrobił. Myślę, że Bisz, na Polskiej scenie bez wątpienia robi coś wyjątkowego i powinno się jak najbardziej brać go pod uwagę jako kreatora, nie tylko wymyślonego narratora ale realnego – rapera poety.

Wilk chodnikowy to płyta trudna i ciężka, lecz podana w sposób prosty i czytelny. Kiedy jej słuchamy, nagle uświadamiamy sobie ogrom małych spraw i powtórzeń z jakich składa się życie człowieka. Wszystkie utwory są ważne i potrzebne. Uważam, że to świetna produkcja i każdy, kto choć troszkę interesuje się literaturą, sztuką i jest typowym humanistą powinien włączyć ją w kanon swoich lektur obowiązkowych.

mojerapplyty   
paź 30 2015 Jakie są wasze reakcje po Tau "Remedium"?...
Komentarze (0)

„Remedium” Tau To bardzo ciekawa płyta, pod kilkoma względami. Dla jednych jest interesująca ze względu na postać rapera. Przeszedł przemianę, metamorfozę. Jest to zmiana na skalę Dziadów Mickiewicza. Tutaj umarł Gustaw, narodził się Konrad.

Mamy tę samą sytuację: Tutaj umarł Medium, narodził się Tau. To jest bardzo ciekawe, bo przecież za zmianą ksywy musi iść też kolejna zmiana, najczęściej duża. Nie jest to zmiana nagła, bo każdy śledzący twórczość artysty zauważył, że zmiana trwa już co najmniej od przedostatniej płyty. Co oferuje nam Tau? Moim ulubionym kawałkiem na płycie jest Traper. Uwielbiam ten kawałek, bo z jednej strony świetnie streszcza przekaz umieszczony na płycie, z drugiej wskazuje kierunek w jakim człowiek maszeruje. Kierunek ku górze. Pamiętacie tekst? To duszolotnia, duszo – lotnia.

Co to właściwie znaczy? Ano to, żeby się wzbijać, szukać w sobie skarbu, albo pozwolić na jego wydobycie. Choć Ci pokaże skarbie kopalnię w której kopię. Tą studnią jest bez wątpienia wiara. Wtedy życie robi się lżejsze, a człowiek, paradoksalnie, rośnie w siłę, choć wcale nie chce jej używać. Płyta „Remedium” Tau jest bardzo ciekawa stylistycznie, choć dalej czekam na fajerwerki.

mojerapplyty   
paź 15 2015 "Archiwum kinematografii" to archiwum...
Komentarze (0)

Na pewno znacie, nie ma innej opcji. Tak jak telewizor, to chyba moja ulubiona nutka z płyty Archiwum kinematografi. Mmmm.. Cudownie. Najpierw szybka inwazja po kanałach telewizyjnych, potem zaczyna się historia: Ej panowie, chyba każdy z was wie, bez telewizji można, bez telewizora nie. No bo jak to właściwie jest? Nie tak właśnie, że to on, głośny i wszechobecny jest najlepszym lekiem na wyrzuty sumienia. To on jest głównym i podstawowym narzędziem Mai we współczesnym, nowoczesnym świecie.

Nie musisz myśleć, nie musisz analizować, jest pięknie. Bo o to właściwie chodzi, prawda? Żeby jak najmniej bolała bez wysiłku włożonego w zmiany. Po co się przemęczać? Po co robić, skoro można się wyłączyć? Inna cenna dla mnie nutka na płycie to: Dla pewnego swego. Długi wstęp, na który wgrały się trzaski winyla, super skrecze dopiero wprowadzają nas w odpowiedni nastrój. Słuchamy, słuchamy, czekamy, słuchamy. I znów trzaski winyla I znów skrecze.

Dopiero w drugiej minucie wchodzi tekst – wybij się nad ziemie, spełniaj marzenie, postaw na siebie. Cała piosenka jest garścią dobrych rad i złotych zasad wg których powinno się żyć. Warto posłuchać jej i całego „Archiwum kinematografii”. Dobry powodem do tego są nie tylko świetne klasyczne, wspaniałe nutki, ale także możliwości odświeżenia sobie znanych wszystkim dobrych głosów.

mojerapplyty